Translate

niedziela, 30 listopada 2014

Ekspresowo , aby zdążyć przed dwunastą...


Witajcie moje Drogie!!!

Dlaczego ekspresowo już Wam tłumaczę;) Otóż wczoraj u Gosi słowo się rzekło no i wypada go dotrzymać. Tak więc zbytnio się nie rozpisuję tylko przechodzę do sedna sprawy, bo mogę nie zdążyć "zadzwonić" hi hi hi:)

Otóż ostatnio robiłam sobie dzyń dzyńki na choinki:))) Kilka z nich zrobiłam już jakiś czas temu, a wczoraj udało mi się dokończyć -  wszystkie:))) Wykorzystałam wczorajszy wieczór na maksa - chata wolna, to mogłam sobie w spokoju poharcować ha ha ha:) 
Do wykonania dzwonków wykorzystałam to co znalazłam w swoich przydasiach;)
Ostrzegam;) sporo fotek - nie mogłam się zdecydować, które dać, a ile mi nie wyszło wiem najlepiej;)





  







 

Pozdrowionka dla wszystkich odwiedzających:)
Kasia

piątek, 28 listopada 2014

Zamarzyła mi się pewna choineczka:)

Witajcie Kochane!!!
Dzisiaj pokażę Wam choineczkę ,którą udało mi się skończyć w tym tygodniu. Łatwo nie było- szczególnie,że zdrówko nie dopisało robiłam ją etapami , z przerwami, pojawiła się chwila zwątpienia i myślałam,że nie dam rady... Ale zmobilizowałam się i udało mi się ją skończyć:)
Prawie miesiąc temu zastanawiałam się jaką choineczkę w tym roku zrobię? Chciałam, żeby była tylko moja  inna niż, te, które do tej pory widziałam. Wcale nie jest to łatwe, biorąc pod uwagę fakt, że jest wiele pięknych i pomysłowych choineczek ręcznie robionych.  Przecież drugi raz  nie da się wymyślić koła;)  Staram się zrobić coś swojego - no nie zawsze mi się to udaje, ale próbować warto. Patrzyłam w necie tu i tam czy już choineczka tego typu jest ... i nie znalazłam. 
Zamarzyła mi się choineczka z papierowej wikliny ozdobiona... 
o tym za chwilkę;)  
Choinkę z papierowej wikliny robiłam po raz pierwszy w życiu  ha ha ha:) Kiedyś musi być ten pierwszy raz;) Trudne to nie jest - udało mi się:) Najlepsze jest to ,że jak zabrałam się za jej wyplatanie, to tak mi się to spodobało, że na jednej się nie skończyło;) 
 
 Pierwsze zrobiłam tą najmniejszą, a potem średnią i dużą. Ta mała tak się spodobała dzieciom, że musiałam dorobić drugą, aby oboje mieli swoją choineczkę:) No a mi zostały dwie większe hi hi hi:)
Myślałam jak je wykończyć... Dużą zostawiłam na koniec postanowiłam się zabrać, za średnią. Pomalowałam ją na zielono - chciałam mieć taką "naturalną" choinkę :) Oprócz tego od samego początku miała być oprószona śniegiem;) "Zaplanowanym śniegiem" były śnieżynki quillingowe. Jak widać zawsze muszę sobie iść krętymi drogami;)  - jakby nie można było wybrać prostszej...  No cóż taka mi się zamarzyła i taką chciałam zrobić. Najtrudniej było dobrać ich odpowiednią wielkość - kombinowałam długo... Po przebytej drodze od zamysłu do realizacji powstała taka oto choineczka, która ma 47 cm wysokości



Ponieważ czegoś mi brakowało;) postanowiłam na samym końcu delikatnie "obrokatować" brzegi - i o dziwo po wielu podejściach do wykonania fotek udało mi się to uchwycić:) 
 Sporo czasu zajęło mi jej wykonanie, ale tak fajnie mi się ją robiło, że nawet nie wiedziałam, że tyle godzin minęło;)
 
Udało mi się spełnić moje małe marzenie:) Jestem dumna z tego, że nie poddałam się mało brakowało a bym odpuściła:( 
To było moje wyzwanie - czasami same sobie stawiamy jakiś cel i dążymy do jego realizacji.  
Może spodoba się Wam taka ośnieżona choineczka?  
Taka bez :  bombek, koralików, szyszek itd.

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego dnia:)
Kasia
 

 
 
   

czwartek, 27 listopada 2014

Małymi kroczkami do przodu...

Witajcie moje Promyczki!!!

Oj dawno mnie tu nie było:( No cóż ... czasami siły wyższe pokrzyżują nasze plany. Krótko mówiąc  - miesiąc wyjęty z życiorysu.   Ale już pomału wszystko wraca do normy i będę Was męczyć dalej hi hi hi:) Teraz czas na organizację , nadrabianie obowiązków, a na końcu przyjemności - robótkowanie.
Zaglądałam do Was - szalejecie:) Niestety problemy techniczne z netem i bloggerem dały mi popalić - już myślałam ,że się poddam...
Lista czytelnicza pojawiała się i znikała, napisanie komentarzy - wielokrotna i nie zawsze udana..., a napisanie posta graniczy z cudem!!!

Ale nie ma co się rozczulać trzeba iść dalej:)))

Dzisiaj przedstawię Wam moje prace , które powstały jakiś czas temu.

Pierwsza praca to opakowanko na zadanko:)
 
w dodatku do góry nogami hi hi hi:) oczywiście na zdjęciu;)
Taką wersję zrobiłam dla  dziewczynki, która przygotowywała pracę domową i umieściła ją właśnie w tej księdze.

Kolejne to są śnieżynki , którymi poprószyłam troszkę w domku:)


   Poniżej wrzuciłam foteczki  "z bliska"
małe śnieżynki na choinkę



oraz większa (o średnicy 18cm) na okienko
Robiłam je "ratalnie" i w końcu je wykończyłam:) Kolejne prace czekają, a te dokończone  wkrótce Wam  pokażę;)

Na koniec mam dla Was ...
dwie foteczki:)))

Zobaczcie czym "zaraził" się;) mój Karolek

 Ten bałwanek po lewej jest jego autorstwa
 Poniżej znajduje się  wymyślona przez niego kartka z "magicznym" otwieraniem:) A gdzie ono? - same zgadniecie;)
 Fotkę też sam zrobił;)
  
I tak czasem gdy coś robię moje dzieci przyłączą się robiąc swoje prace:)

 Dziękuję Wam , że nadal do mnie zaglądacie, kto chce pozostawi komentarzyk - jest mi bardzo miło:)))

Pozdrawiam Was serdecznie:)
Do zaś.... Kasia    
 

wtorek, 11 listopada 2014

Świeczniki - do wyboru do koloru:)

Dawno mnie nie było;) No cóż nadrabiam zaległości - troszkę ich mam... Jak sam tytuł mówi będą świeczniki:)

Na zabawę u Danusi zrobiłam świecznik złoto-biały. Jednak przed nim powstał inny w tej samej kolorystyce. Spróbowałam na początku stworzyć świecznik z elementami quillingu. Cóż całego quillingowego boję  się zrobić;) - muszę jeszcze kilka rzeczy opanować zanim za taki się zabiorę. 
Powstał on:)



Podarowałam go Ani w prezenciku:))) Skorzystałam z okazji i zabawiłam się we wcześniejszego Mikołaja;)  

Po nim zrobiłam świecznik złoty w połączeniu z białym ,o którym już wspomniałam;) A, że bardzo spodobał mi się efekt końcowy to zrobiłam sobie drugi hi hi hi:) taki sam.

No i tak się "rozświecznikowałam", że jeszcze dwa zmajstrowałam ha ha ha:) Tak mnie kusiły połączenia złotego z innymi kolorkami, że nie mogłam sobie darować i musiałam spróbować - to było silniejsze ode mnie;)
Poniżej jest coś w wersji dla lubiących połączenie złota z fioletem:)
Tu już napotkałam problemy  z fotkami... ciężko było:( Fiolet w rzeczywistości jest prawie taki jak na 1-wszym zdjęciu.

 W tym świeczniku "gryzły" mi się gwiazdki hi hi hi:) więc dałam złote kuleczki.
No i ostatni - w sprawdzonym od lat połączeniu kolorystycznym ;)  




No i tak na razie ze świeczniki skończyłam;)  W planach jest jeszcze jeden, ale pierwsze muszę dokończyć ośnieżanie;) , kilka rzeczy i spraw sobie poukładać.

Już Wam daję spokój;) i uciekam:)

 

Obsypujemy żabkę złotkiem;)

 Witajcie Promyczki!!!


Jak wiecie w listopadziku Danusia postanowiła ,że Artystki Kolorystki będą obsypywać żabkę złotkiem:))) 
Mam tylko nadzieję, że żabce się od tego złotka 
w główce nie przewróci;) 

  Tych , którzy jeszcze nie wiedzą  "o co kaman" w zabawie z kolorkami  zapraszam tutaj :) - może dołączycie do nas?   
A Artystki Kolorystki również  serdecznie tam zapraszam , aby zapoznały się ze zmianami w regulaminie zabawy.
Osobiście uważam, że zmiany wprowadzone przez Danusię są w pełni słuszne i uzasadnione. 

Zabawa w " Cykliczne kolorki" jest fantastyczna!!!  Cieszę się , że biorę w niej udział:) Poznałam wiele twórczych zdolnych artystek, które tworzą wiele wspaniałych i pięknych prac różnymi technikami. Dzięki Danusi i jej kolorkom ,a także dzięki Wam - moje Promyczki powstało u mnie kilka prac, które pewnie odkładałabym na tzw. "zaś" lub  nawet nie pomyślałabym o ich stworzeniu.
Dziewczyny dziękuję Wam za to ,że jesteście, zaglądacie do mojej małej dziupli, inspirujecie, motywujecie do tworzenia:))) 

No ale do konkretów;) Żabka czeka Wy pewnie też :)))
Złoto - hmm... ogólnie nie lubię go i nie otaczam się nim;) Z wyjątkiem Świąt Bożego Narodzenia:))) Wtedy złoto owszem;) w połączeniu z czerwienią- zawsze ono mi się bardzo podobało:)  
Biżuterii ogólnie nie noszę ... za wyjątkiem złotej obrączki i pierścionka od męża:))) A jak już to bardziej srebro. 
Złoty wykorzystuję w swoich pracach od czasu do czasu.
 To chyba tyle na temat moich upodobań do złotego kolorku -
spokojnie mogę " iść" dalej;)
   
 Żeby nam tak łatwo ze złotkiem nie było ha ha ha;) to mamy do wyboru cztery warianciki 
 * czyste złoto ,bez żadnych dodatków 
* połączenie złotych kolorów z białymi lub  ecru
*połączenie złotego z czarnym
*połączenie  fioletu ze złotem .  
Oj miałam ogromny dylemat, który tu wariancik wybrać. 
Każdy ma w sobie coś i każdy mi się bardzo podoba:)  
No ale podjęłam "męską" decyzję hi hi hi:) i padło na  
połączenie złota z bielą:)   - coś dla mnie:))) Inne też kusiły ...
i sobie nie darowałam ;) ale o tym będzie innym razem.
 Do wykonania swojej pracy wybrałam złoto w połączeniu z bielą, które osobiście dla mnie ma w sobie wiele uroku jest bardzo delikatne. Postanowiłam zrobić świecznik w tych kolorkach z krepinowymi goździkami:)



 Do końca nie byłam pewna co mi wyjdzie z tego mojego wymyślania ha ha ha:) Ale efekt końcowy zaskoczył mnie samą , chyba pierwszy raz w życiu nic bym tu nie zmieniła no i  jestem zadowolona  - a to rzadko mi się zdarza;) 
 Dziękuję Danusi z całego serduszka:))) za to , że udzieliła mi pozwolenia na wykorzystanie jej pomysłu na świecznik - wszak pomysł i  konstrukcja to podstawa;) - bez tego ani rusz. 
Również dziękuję Agnieszce za superowy kursik na goździki, dzięki której nauczyłam się je robić.

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie:) Kasia 

P.S. Mam pościkowe zaległości:( Postaram się je nadrobić w miarę możliwości. Mam Wam wiele do poopowiadania i pokazania:) O wspaniałym i miłym spotkaniu z Anią , nowych pracach... tylko muszę wszystko ułożyć w logiczną całość;)  na spokojnie bez pośpiechu.